Projekty domów jednorodzinnych

Znalezione projekty: 1059
  • zobacz

    DM-6596


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 100 m²
  • zobacz

    DM-6560


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 80 m²
  • zobacz

    DM-6190 D


    Cena: 900 zł
    Pow. m.: 73 m²
  • zobacz

    DM-6299


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 74 m²
  • zobacz

    DM-6305


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 74 m²
  • zobacz

    DM-5582 C


    Cena: 900 zł
    Pow. m.: 57 m²
  • zobacz

    DM-6273


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 120 m²
  • zobacz

    DM-6545


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 106 m²
  • zobacz

    DM-6190 C


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 80 m²
  • zobacz

    DM-6349


    Cena: 0 zł
    Pow. m.: 110 m²
  • zobacz

    DM-6422


    Cena: 9 700 zł
    Pow. m.: 355 m²
  • zobacz

    DM-6851


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 102 m²
  • zobacz

    DM-6880


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 105 m²
  • zobacz

    DM-6879


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 120 m²
  • zobacz

    DM-6890.


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 101 m²
  • zobacz

    DM-6886.


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 151 m²
  • zobacz

    DM-6893.


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 106 m²
  • zobacz

    DM-6894.


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 136 m²
  • zobacz

    DM-6897.


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 153 m²
  • zobacz

    DM-6901.


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 167 m²
  • zobacz

    DM-6889.


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 103 m²
  • zobacz

    DM-6896.


    Cena: 2 400 zł
    Pow. m.: 360 m²
  • zobacz

    DM-6616


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 92 m²
  • zobacz

    DM-6298


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 73 m²

 

Kolekcja PROJEKTY DOMÓW JEDNORODZINNYCH to bardzo bogaty i różnorodny zbiór, w którym na pewno każda rodzina znajdzie coś dla siebie. Jako biuro architektoniczne nadal pracujemy nad poszerzeniem tej oferty. Nasi architekci szczegółowo analizowali koncepcję, układ pomieszczeń i funkcjonalność tak, aby nasze rozwiązania spełniały najwyższe oczekiwania i standardy. Zapraszamy do zapoznania się z nasza ofertą!

Na początku – można by powiedzieć – był dom jednorodzinny. To oczywiście demagogia, na początku, o ile udało się ustalić archeologom i paleontologom, była pewnie jaskinia, ta zaś dawała schronienie plemieniu, klanowi lub bardzo patchworkowej i rozgałęzionej rodzinie. Od chwili jednak, gdy nasi praprzodkowie przyjęli bardziej proaktywny stosunek do rzeczywistości i zaczęli wznosić pierwociny budynków – szałas, tipi, lepiankę, igloo – od początku było to (oczywiście, także ze względów konstrukcyjnych) pomieszczenie przeznaczone zasadniczo dla jednej rodziny z przyległościami. Inna rzecz, że przez stulecia rodzina ta pozostawała wielopokoleniowa, co więcej, pod jednym dachem mieszkali również krewni, służba, „ludzie luźni” lub czeladnicy.

Rodzina dwupokoleniowa, „nuklearna” jest w Europie Zachodniej fenomenem XIX-wiecznym, w Europie Środkowej – o wiek późniejszym: paradoksalnie, najszybciej pojawiła się w Nowym Świecie, gdzie nie narzekano na brak ziemi, i gdzie również współcześnie odsetek domów jednorodzinnych jest największy. Z drugiej strony, ich liczba i popularność spada tam, gdzie kultura lub demografia sprawiają, że popularności nabiera życie tzw. singli: dom jednorodzinny jest dla nich i za obszerny, i w większości wypadków zbyt kosztowny. Domu jednorodzinnego potrzebuje – to tautologia – rodzina.

Ta jednak potrzebuje go bardzo: mieszkaniowe rozwiązanie „jednorodzinne” pozostaje marzeniem zdecydowanej większości rodzin we współczesnej Polsce. Owszem, definicja „domu jednorodzinnego” rozszerzyła się o tzw. bliźniak lub wręcz dom w zabudowie szeregowej lub grupowej, twórcy budowlanych normatywów dopuszczają również umieszczenie pod jednym dachem z pomieszczeniami mieszkalnymi jednego pomieszczenia użytkowego. Fachowcy od statystyki i prawa budowlanego mnożą wątpliwości, zastanawiając się, jak kwalifikować rozwiązania, pojawiające się w ramach współczesnych działań deweloperskich: budynki powstające na „wspólnotowych” działkach bądź korzystające z elementów wspólnej infrastruktury wentylacyjnej czy grzewczej. Nadal jednak dla większości domem jednorodzinnym pozostaje intuicyjnie pojmowane samodzielne domostwo – osobne, połączone z innymi w najlepszym razie jedną lub dwoma ścianami, z odrębnym wejściem, dostępem do ulicy lub innych przestrzeni publicznych, garażem.

Tęsknota nie zawsze znajduje zaspokojenie: zależy to od dziesiątków czynników, wśród których najpoważniejszym pozostają zapewne koszty – po pierwsze projektu, po drugie, budowy, po trzecie, utrzymania, po czwarte – napraw, remontów i modernizacji. Nawet w kraju tak zamożnym, rozległym i głęboko zakorzenionym w tradycji budownictwa jednorodzinnego jak Kanada w domach jednorodzinnych mieszka (według danych z roku 2006) 55, 3 proc. populacji. Nie wszędzie jednak: w Montrealu jedynie 7,5 proc. mieszkańców żyje pod własnym dachem. Dla Polski statystyki jak na razie bliższe są Montrealowi niż Calgary, gdzie „na swoim” mieszka blisko 60 proc. ludności. Jeśli ta statystyka ma szanse się poprawić – to przede wszystkim dzięki tanim, energooszczędnym projektom.