Projekty domów jednorodzinnych

Znalezione projekty: 1059
  • zobacz

    L-6087 N


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 104 m²
  • zobacz

    DM-6502


    Cena: 0 zł
    Pow. m.: 1019 m²
  • zobacz

    LK-35


    Cena: 12 800 zł
    Pow. uż.: 319 m²
  • zobacz

    DM-6278


    Cena: 0 zł
    Pow. m.: 74 m²
  • zobacz

    DM-6498 N


    Cena: 0 zł
    Pow. m.: 80 m²
  • zobacz

    DM-6382


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 121 m²
  • zobacz

    DM-6688


    Cena: 2 100 zł
    Pow. m.: 151 m²
  • zobacz

    DM-6414


    Cena: 2 350 zł
    Pow. m.: 202 m²
  • zobacz

    DM-6031


    Cena: 2 250 zł
    Pow. m.: 136 m²
  • zobacz

    DM-6532


    Cena: 2 650 zł
    Pow. m.: 247 m²
  • zobacz

    DM-6505


    Cena: 0 zł
    Pow. m.: 143 m²
  • zobacz

    DM-6543


    Cena: 2 600 zł
    Pow. m.: 184 m²
  • zobacz

    DM-6129


    Cena: 0 zł
    Pow. m.: 155 m²
  • zobacz

    DM-6595


    Cena: 2 750 zł
    Pow. m.: 209 m²
  • zobacz

    DM-6644


    Cena: 2 100 zł
    Pow. m.: 177 m²
  • zobacz

    DM-6524


    Cena: 1 950 zł
    Pow. m.: 148 m²
  • zobacz

    DM-6679


    Cena: 1 700 zł
    Pow. m.: 156 m²
  • zobacz

    DM-6513


    Cena: 2 250 zł
    Pow. m.: 195 m²
  • zobacz

    DM-6158


    Cena: 2 250 zł
    Pow. m.: 156 m²
  • zobacz

    DM-6587


    Cena: 2 650 zł
    Pow. m.: 209 m²
  • zobacz

    DM-6551


    Cena: 4 100 zł
    Pow. m.: 327 m²
  • zobacz

    DM-6348


    Cena: 2 100 zł
    Pow. m.: 176 m²
  • zobacz

    DM-6614


    Cena: 2 300 zł
    Pow. m.: 207 m²
  • zobacz

    DM-6350


    Cena: 2 200 zł
    Pow. m.: 161 m²

 

Kolekcja PROJEKTY DOMÓW JEDNORODZINNYCH to bardzo bogaty i różnorodny zbiór, w którym na pewno każda rodzina znajdzie coś dla siebie. Jako biuro architektoniczne nadal pracujemy nad poszerzeniem tej oferty. Nasi architekci szczegółowo analizowali koncepcję, układ pomieszczeń i funkcjonalność tak, aby nasze rozwiązania spełniały najwyższe oczekiwania i standardy. Zapraszamy do zapoznania się z nasza ofertą!

Na początku – można by powiedzieć – był dom jednorodzinny. To oczywiście demagogia, na początku, o ile udało się ustalić archeologom i paleontologom, była pewnie jaskinia, ta zaś dawała schronienie plemieniu, klanowi lub bardzo patchworkowej i rozgałęzionej rodzinie. Od chwili jednak, gdy nasi praprzodkowie przyjęli bardziej proaktywny stosunek do rzeczywistości i zaczęli wznosić pierwociny budynków – szałas, tipi, lepiankę, igloo – od początku było to (oczywiście, także ze względów konstrukcyjnych) pomieszczenie przeznaczone zasadniczo dla jednej rodziny z przyległościami. Inna rzecz, że przez stulecia rodzina ta pozostawała wielopokoleniowa, co więcej, pod jednym dachem mieszkali również krewni, służba, „ludzie luźni” lub czeladnicy.

Rodzina dwupokoleniowa, „nuklearna” jest w Europie Zachodniej fenomenem XIX-wiecznym, w Europie Środkowej – o wiek późniejszym: paradoksalnie, najszybciej pojawiła się w Nowym Świecie, gdzie nie narzekano na brak ziemi, i gdzie również współcześnie odsetek domów jednorodzinnych jest największy. Z drugiej strony, ich liczba i popularność spada tam, gdzie kultura lub demografia sprawiają, że popularności nabiera życie tzw. singli: dom jednorodzinny jest dla nich i za obszerny, i w większości wypadków zbyt kosztowny. Domu jednorodzinnego potrzebuje – to tautologia – rodzina.

Ta jednak potrzebuje go bardzo: mieszkaniowe rozwiązanie „jednorodzinne” pozostaje marzeniem zdecydowanej większości rodzin we współczesnej Polsce. Owszem, definicja „domu jednorodzinnego” rozszerzyła się o tzw. bliźniak lub wręcz dom w zabudowie szeregowej lub grupowej, twórcy budowlanych normatywów dopuszczają również umieszczenie pod jednym dachem z pomieszczeniami mieszkalnymi jednego pomieszczenia użytkowego. Fachowcy od statystyki i prawa budowlanego mnożą wątpliwości, zastanawiając się, jak kwalifikować rozwiązania, pojawiające się w ramach współczesnych działań deweloperskich: budynki powstające na „wspólnotowych” działkach bądź korzystające z elementów wspólnej infrastruktury wentylacyjnej czy grzewczej. Nadal jednak dla większości domem jednorodzinnym pozostaje intuicyjnie pojmowane samodzielne domostwo – osobne, połączone z innymi w najlepszym razie jedną lub dwoma ścianami, z odrębnym wejściem, dostępem do ulicy lub innych przestrzeni publicznych, garażem.

Tęsknota nie zawsze znajduje zaspokojenie: zależy to od dziesiątków czynników, wśród których najpoważniejszym pozostają zapewne koszty – po pierwsze projektu, po drugie, budowy, po trzecie, utrzymania, po czwarte – napraw, remontów i modernizacji. Nawet w kraju tak zamożnym, rozległym i głęboko zakorzenionym w tradycji budownictwa jednorodzinnego jak Kanada w domach jednorodzinnych mieszka (według danych z roku 2006) 55, 3 proc. populacji. Nie wszędzie jednak: w Montrealu jedynie 7,5 proc. mieszkańców żyje pod własnym dachem. Dla Polski statystyki jak na razie bliższe są Montrealowi niż Calgary, gdzie „na swoim” mieszka blisko 60 proc. ludności. Jeśli ta statystyka ma szanse się poprawić – to przede wszystkim dzięki tanim, energooszczędnym projektom.