Projekty domów jednorodzinnych

Znalezione projekty: 1059
  • zobacz

    DM-6535


    Cena: 0 zł
    Pow. m.: 99 m²
  • zobacz

    DM-6541


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 114 m²
  • zobacz

    DM-6676


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 56 m²
  • zobacz

    DM-6674


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 136 m²
  • zobacz

    DM-6726


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 153 m²
  • zobacz

    DM-6701


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 129 m²
  • zobacz

    DM-6693


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 111 m²
  • zobacz

    DM-6630


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 144 m²
  • zobacz

    DM-6623


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 114 m²
  • zobacz

    DM-6522


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 77 m²
  • zobacz

    DM-6654


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 101 m²
  • zobacz

    DM-6720


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 104 m²
  • zobacz

    DM-6785


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 94 m²
  • zobacz

    DM-6559


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 101 m²
  • zobacz

    DM-6558


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 114 m²
  • zobacz

    DM-6773


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 51 m²
  • zobacz

    DM-6682


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 118 m²
  • zobacz

    DM-6525


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 86 m²
  • zobacz

    DM-6591


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 132 m²
  • zobacz

    DM-6648


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 130 m²
  • zobacz

    DM-6661


    Cena: 0 zł
    Pow. m.: 108 m²
  • zobacz

    DM-6526


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 109 m²
  • zobacz

    DM-6760


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 105 m²
  • zobacz

    DM-6528


    Cena: 1 200 zł
    Pow. m.: 145 m²

 

Kolekcja PROJEKTY DOMÓW JEDNORODZINNYCH to bardzo bogaty i różnorodny zbiór, w którym na pewno każda rodzina znajdzie coś dla siebie. Jako biuro architektoniczne nadal pracujemy nad poszerzeniem tej oferty. Nasi architekci szczegółowo analizowali koncepcję, układ pomieszczeń i funkcjonalność tak, aby nasze rozwiązania spełniały najwyższe oczekiwania i standardy. Zapraszamy do zapoznania się z nasza ofertą!

Na początku – można by powiedzieć – był dom jednorodzinny. To oczywiście demagogia, na początku, o ile udało się ustalić archeologom i paleontologom, była pewnie jaskinia, ta zaś dawała schronienie plemieniu, klanowi lub bardzo patchworkowej i rozgałęzionej rodzinie. Od chwili jednak, gdy nasi praprzodkowie przyjęli bardziej proaktywny stosunek do rzeczywistości i zaczęli wznosić pierwociny budynków – szałas, tipi, lepiankę, igloo – od początku było to (oczywiście, także ze względów konstrukcyjnych) pomieszczenie przeznaczone zasadniczo dla jednej rodziny z przyległościami. Inna rzecz, że przez stulecia rodzina ta pozostawała wielopokoleniowa, co więcej, pod jednym dachem mieszkali również krewni, służba, „ludzie luźni” lub czeladnicy.

Rodzina dwupokoleniowa, „nuklearna” jest w Europie Zachodniej fenomenem XIX-wiecznym, w Europie Środkowej – o wiek późniejszym: paradoksalnie, najszybciej pojawiła się w Nowym Świecie, gdzie nie narzekano na brak ziemi, i gdzie również współcześnie odsetek domów jednorodzinnych jest największy. Z drugiej strony, ich liczba i popularność spada tam, gdzie kultura lub demografia sprawiają, że popularności nabiera życie tzw. singli: dom jednorodzinny jest dla nich i za obszerny, i w większości wypadków zbyt kosztowny. Domu jednorodzinnego potrzebuje – to tautologia – rodzina.

Ta jednak potrzebuje go bardzo: mieszkaniowe rozwiązanie „jednorodzinne” pozostaje marzeniem zdecydowanej większości rodzin we współczesnej Polsce. Owszem, definicja „domu jednorodzinnego” rozszerzyła się o tzw. bliźniak lub wręcz dom w zabudowie szeregowej lub grupowej, twórcy budowlanych normatywów dopuszczają również umieszczenie pod jednym dachem z pomieszczeniami mieszkalnymi jednego pomieszczenia użytkowego. Fachowcy od statystyki i prawa budowlanego mnożą wątpliwości, zastanawiając się, jak kwalifikować rozwiązania, pojawiające się w ramach współczesnych działań deweloperskich: budynki powstające na „wspólnotowych” działkach bądź korzystające z elementów wspólnej infrastruktury wentylacyjnej czy grzewczej. Nadal jednak dla większości domem jednorodzinnym pozostaje intuicyjnie pojmowane samodzielne domostwo – osobne, połączone z innymi w najlepszym razie jedną lub dwoma ścianami, z odrębnym wejściem, dostępem do ulicy lub innych przestrzeni publicznych, garażem.

Tęsknota nie zawsze znajduje zaspokojenie: zależy to od dziesiątków czynników, wśród których najpoważniejszym pozostają zapewne koszty – po pierwsze projektu, po drugie, budowy, po trzecie, utrzymania, po czwarte – napraw, remontów i modernizacji. Nawet w kraju tak zamożnym, rozległym i głęboko zakorzenionym w tradycji budownictwa jednorodzinnego jak Kanada w domach jednorodzinnych mieszka (według danych z roku 2006) 55, 3 proc. populacji. Nie wszędzie jednak: w Montrealu jedynie 7,5 proc. mieszkańców żyje pod własnym dachem. Dla Polski statystyki jak na razie bliższe są Montrealowi niż Calgary, gdzie „na swoim” mieszka blisko 60 proc. ludności. Jeśli ta statystyka ma szanse się poprawić – to przede wszystkim dzięki tanim, energooszczędnym projektom.