NAJBRZYDSZE BUDYNKI ŚWIATA

 

Ryugyong Hotel, źródło:Wikipedia, aut: Kiwitz, CC BY-SA 3.0 Miały być przełomowe, wyznaczać trendy, być dowodem zdolności architektonicznych i kunsztu budowlanego. Niestety, coś poszło nie tak i stały się pośmiewiskiem, atrakcją dla ludzi bez poczucia estetyki. Jednym słowem, najbrzydsze budynki świata.

Na początek przykład z najpilniej strzeżonego kraju świata, Korei Północnej, gdzie system komunistyczny ma się bardzo dobrze. W stolicy tego państwa, Pyongyangu, stoi niedokończony hotel. Budynek ma podobnie skomplikowaną nazwę jak miasto – a mianowicie Ryugyong, 330 metrów wysokości i ponad sto pięter. Budowy nigdy nie udało się ukończyć, prace stanęły na początku lat 90. Hotel ma kształt gigantycznego ostrosłupa, można go też porównać do piramidy. W budynku straszą puste otwory okienne a na samej górze umocowany jest żuraw dźwigu, którego nigdy stamtąd nie zdjęto. Północno – koreański hotel wywołuje jak najgorsze skojarzenia, choć nie u wszystkich – znalazł się na przykład w grze komputerowej, jako baza jednego z bohaterów.

Paryż, stolica światowej mody i wszelakich trendów, także ma swoje koszmary architektoniczne.

Od lat wiele kontrowersji wzbudza centrum Pompidou a konkretnie centrum kultury narodowej i sztuki. Budynek zwany jest rafinerią i nie ma w tym przesady – zaprojektowano go w kształcie koła, z wyprowadzonymi na zewnątrz schodami i wszelkimi instalacjami – elektryczną, grzewczą czy wodną. Na dodatek pomalowano je w różnych kolorach. Całość sprawia wrażenie chaosu, wydaje się jakby budynek nie został ukończony i wciąż otoczony był siecią rusztowań. W centrum Pompidou znajduje się muzeum sztuki i biblioteka.

Słoń jest maskotką w większości państw azjatyckich, sympatyczne zwierzę uważane jest za symbol szczęścia i dostatku. Jednak tylko w stolicy Tajlandii, Bangkoku, uwielbienie sięgnęło tak daleko, że postanowiono zbudować budynek w kształcie słonia. Wieżowiec składa się z trzech pionowych części o szerokości kilkudziesięciu metrów, połączonych u góry poziomą nadbudową, jak duża litera E przekręcona w prawo. W prawej, górnej części budynku jest uskok, symbolizujący głowę słonia, oko oraz uszy. Blok ma ponad trzydzieści pięter i sto metrów wysokości.

Inny pomysł na wieżowiec mieli inwestorzy z Hiszpanii. W Madrycie stanął budynek jak wiele innych, wysoki na ponad 60 metrów i posiadający ponad 20 pięter. To, co różni go od typowych wieżowców, jest prostokątna dziura, rozpoczynająca się mniej więcej w dwóch trzecich wysokości. Na dodatek, budynek ma niecodzienne wystające balkony i czerwony pasek, ciągnący się na szerokości jednego piętra od góry do doły i z jednego boku konstrukcji.

W chińskiej prowincji Liaoning stoi budynek, przypominający koło, podparte na pionowym słupie. Podstawa jest betonowa, fasada ze szkła a boki koła spinają metalowe obręcze. W środku okręgu jest wielkie okno. Całość, zdaniem pomysłodawców, ma nawiązywać do starej chińskiej monety. Budynek ma 25 pięter i służy jako biurowiec.

Kolejnym niecodziennym budynkiem są domki UFO, stojące u północnych wybrzeży Tajwanu. To budowle w kształcie spodków, na dodatek ustawione jedno na drugim. Marsjanin, który odwiedziłby Ziemię, mógłby zdecydować, w jakim domku i na którym poziomie zamieszkać. Domki powstały w latach 70., w dobie fascynacji obcymi cywilizacjami. Niestety, z nieznanych powodów pomalowano je na żółto. Nie tylko Marsjanie ale i Ziemianie nie chcieli w nich mieszkać, dlatego stoją i niszczeją.