Chatka na kurzej łapce? Domek Baby Jagi? A może po prostu przysłowiowy, sentymentalny „mały, biały domek”? Nie, ta ironia jest zbyteczna. Indywidualni inwestorzy, ojcowie niewielkich rodzin coraz częściej stawiają właśnie na małe domy jednorodzinne: wbrew obowiązującym tendencjom, wbrew producentom, oferującym dostawy cementu, prefabrykatów i styropianu po cenach hurtowych. Po prostu: po co przepłacać?
Kilka lat temu pojawiła się w Polsce tendencja, by dom jednorodzinny, skoro uzyska się już odpowiedni pakiet zezwoleń, rozbudować, na ile starczy sił i oszczędności. Bo rodzina może się powiększyć, nie tylko zresztą za sprawą dzieci: ściągnąć mogą starsi wiekiem rodzice. Bo można przenocować przyjaciół, albo bodaj zatrudnić nianię za nocleg i wikt. Bo może kiedyś wynająć?
Nie dajmy się zwariować. Dla pary, która szuka miejsca pod słońcem, dla rodziców z jedną pociechą dom do stu metrów kwadratowych powierzchni jest tym, czego trzeba. Garaż zmieści, prócz samochodu, trzy pary rowerów. Dwa lub trzy zestawy ubrań zmieszczą się w dwóch głębokich, umieszczonych w zabudowie szafach. Druga łazienka? Czy naprawdę warto płacić kilkadziesiąt tysięcy za luksus stanięcia przed lustrem z zestawem do makijażu w ręku - raz na rok, gdy spieszycie się do opery - teraz, a nie w dwie minuty później?
Rozwiązania, proponowane w przypadku małych domów jednorodzinnych, takich jak SIODŁOWICE (L-5516), mają pewne stałe elementy: dwie sypialnie, położone obok siebie. Duży, mieszczący buty gumowe i szalejącego przed wyjściem na spacer psa wiatrołap. Kuchnia, w której można wypróbować przynajmniej pół książki kucharskiej. Ale i tak najistotniejsze jest otoczenie. Dom jednorodzinny stosunkowo rzadko obfituje w nowatorskie i kosztowne rozwiązania techniczne na poziomie architektonicznym. Ściany nośne, węzeł, kotłownia – to powinno być rozwiązane tanio, solidnie i w sposób, dający punkt zaczepienia dekoratorom wnętrz. Ale prawdziwa batalia o wygląd budynku rozgrywa się na poziomie ganku, elewacji, więźby dachowej. To tam, jak w projekcie EMIN (DM-6694) szczególnie warto rozważyć wybór między boniowaniem, okładziną z dębowych płycin, kamieniem polnym a barwnym tynkiem – tak, by mury domu jednorodzinnego nie kontrastowały z okolicą, a wtapiały się w nią.
Do tego dodajmy fakt, że małe domy jednorodzinne są po prostu tańsze w eksploatacji. Mniejsza kubatura, odrobinę niższe stropy – i koszty ogrzewania można ograniczyć nawet o połowę. W przypadku małego budynku najszybciej zwrócą się nakłady na ewentualne nowoczesne rozwiązania: pompy ciepła, inne systemy rekuperacji. Zarazem dom tego rodzaju niekoniecznie oznacza powrót do tradycji: okna na całą wysokość ścian, taras z elementami pergoli (DM-6694) – to rozwiązania, które oferują to, co najcenniejsze może w nowoczesnych rozwiązaniach architektonicznych: lekkość, brak skrępowania zbyt tradycyjną formą.
„Mały dom jednorodzinny” nie musi oznaczać rozwiązania płaskiego. Płaski dom łatwiej wtapia się w przestrzeń, chowa wśród drzew [większy wybór w sekcji https://www.kbprojekt.pl/projekty-domow-parterowych-kolekcja]. Jeżeli jednak zależy nam na zaakcentowaniu naszej obecności na nazbyt już monotonnej równinie, jeśli potrzebujemy przestrzeni nie tyle mieszkalnej, co „magazynowej”, pozwalającej na przechowywanie wakacyjnych sprzętów, ubrań czy książek – rozwiązaniem najpopularniejszym i najtańszym są poddasza. Takie projekty domów jednorodzinnych jak MODLICZKA 2 (L-6522) czy MACZKÓW 2 (L-6544) są na wyciągnięcie ręki. Zmienną jest w tym przypadku wysokość całego budynku i wynikający z niej kąt nachylenia dachu – ale są projekty, gdzie na małym piętrze zmieści się wymarzona gościnna sypialnia, lub nawet dwie. I łazienka!