KREDYT HIPOTECZNY - WPROWADZENIE

Jego istota polega na tym, że bank pożycza nam dużą sumę pieniędzy, a żeby zagwarantować sobie, że je oddamy, bierze od nas zastaw. Tym zastawem jest dom lub mieszkanie, które kupujemy za pieniądze banku. Polega to na tym, że w księdze wieczystej w sądzie, w której odnotowane są prawa własności wszystkich nieruchomości, w dziale „Hipoteka” pojawia się zapis, że nasze mieszkanie tak naprawdę jest własnością banku – do czasu, aż nie spłacimy kredytu. Każda jego rata to kawałek nieruchomości, który przechodzi na naszą własność.

Pierwszym i podstawowym kryterium, jakie trzeba spełnić, by otrzymać kredyt hipoteczny, są odpowiednio wysokie, stałe dochody. Badając tzw. zdolność kredytową, bank bierze pod uwagę nie tylko aktualnie uzyskiwane przez klienta wynagrodzenie, ale szereg innych okoliczności: jego comiesięczne wydatki, dochody rodziny, liczbę członków rodziny będących na utrzymaniu, zobowiązania finansowe takie jak już zaciągnięte kredyty, posiadane limity kredytowe, również na kartach kredytowych, ewentualne roszczenia ściągane przez komornika, a także tzw. historię kredytową, tzn. czy klient spłacał terminowo zobowiązania we wszystkich innych bankach. Wbrew sloganom reklamowym, kredyt hipoteczny nie jest łatwo dostępny i według prowadzonych badań, tylko kilkanaście procent Polaków może go otrzymać. Natomiast ci, którzy spełniają warunki, przy analizowaniu ofert poszczególnych banków powinni zwracać uwagę nie tylko na wysokość oprocentowania, ale i pozostałe koszty, takie jak prowizje za rozpatrzenie wniosku, a następnie za udzielenie kredytu, możliwość zawieszenia spłaty, kary za opóźnienia w spłacie, ewentualne koszty wcześniejszej, niż zakłada umowa, spłaty całości zadłużenia. Należy się też bardzo dobrze zastanowić przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu kredytu w walucie obcej, bo tzw. ryzyko kursowe nie jest zagrożeniem wydumanym. Podczas spłacania rozłożonego na kilkadziesiąt lat dość prawdopodobna jest bowiem deprecjacja złotego lub znaczne podrożenie kredytu związane z przystąpieniem Polski do strefy euro.

Paweł Jasica