Ijburg, rajska wyspa miłośników nowoczesnej architektury

Holandia to kraj, którego jedna czwarta powierzchni położona jest poniżej poziomu morza. Jednocześnie państwo niezbyt wielkie i gęsto zaludnione. Holendrzy od wieków uczyli się żyć na wodzie i z wodą. Setki lat doświadczeń w budowaniu tam, mostów, tuneli i przegród pozwalają na osiąganie niezwykłych efektów. Jednym z najbardziej spektakularnych osiągnięć, a jednocześnie mekką miłośników nowoczesnego budownictwa jest Ijburg (czyt. Ajburg), sztuczna wyspa w Amsterdamie.

Pomysł na jej zbudowanie wywodzi się aż z lat 60. ubiegłego stulecia. Przymiarki, debaty i inne kwestie trwały dość długo, ostatecznie wyspa powstała pod koniec lat 90. Ijburg to właściwie kilka wysp – sześć lub nawet osiem – według różnych źródeł – połączonych mostami. Liczba nie jest najważniejsza, a poza tym, ciągle trwają prace nad usypywaniem kolejnych grobli, które pozwolą na wydarcie morzu następnych obszarów. Z resztą Amsterdamu Ijburg połączony jest tunelem dla samochodów i tramwajów.

Ijburg zachwyci każdego, kto kocha nowoczesne budownictwo i śmiałe projekty domów. W odróżnieniu od tradycyjnej części stolicy Holandii, nie ma tu stłoczonych obok siebie, wąskich i wysokich kamieniczek. Ijburg to okazałe domy i wielopiętrowe budynki. Zachowana jest jedna ważna cecha holenderskiego budownictwa – wszystkie domy mają spore okna i wiele przeszkleń – po to, by konstrukcja nie ważyła zbyt wiele. W Ijburgu znajdziecie najbardziej niezwykłe pomysły. Są wariacje na temat tradycyjnego budownictwa, ale większość brył budynków ma kształt kostki, z różnymi odmianami. Napotkać można idealny sześcian, sześcian z dobudowanym drugim sześcianem, przesuniętym nieco względem pierwszego, sześcian z ustawionym na nim sześcianem, obróconym pod kątem. Co ciekawe, ta architektura nie razi i tworzy znośną całość. Jedną z atrakcji turystycznych jest uliczka, na której każdy dom ma inny kształt, fasadę i kolor. Jest więc budynek z drewna, obok z elewacją kamienną, niedaleko ceglaną, zaraz potem obłożony zwykłym tynkiem, a wszystko z oknami na różnych poziomach i o różnych kształtach.

To nie koniec. Budynki – bloki też mają swoje ciekawostki. Elewacja jednego z nich wyłożona jest taflami szkła lub pleksi w kolorze purpurowym i wcale nie przypomina Galerii Krakowskiej. Inny budynek powstał jako odwzorowanie statku – być może dlatego, że stoi tuż przy wejściu na plażę miejską, jedyną na tej wyspie, a ponoć także w całym Amsterdamie. Ciekawostką jest fakt, że woda nie jest słona – stolica Holandii tak naprawdę nie ma dostępu do morza, od lat bezpieczeństwa w razie powodzi i wysokiego poziomu wód w morzu Północnym broni sieć zapór, zamykających w ciągu 82 godzin dostęp wodzie do lądu. Wracając do domu – okrętu, jest z jasnego kamienia, z jednej strony bardzo wąski – ma szerokość jednego pomieszczenia – a następnie stopniowo rozszerza się, jak kadłub statku. Najszersze i najdłuższe są dolne kondygnacje, taras nad nimi tworzy jakby międzypokład dla wyższych części. Ich końcówki z obu stron są półokrągłe Okna są tradycyjne, prostokątne i dające dużo światła. Naprawdę jest na co popatrzeć, choć mieszkańcy Ijburga mają niezbyt pochlebne zdanie co do tej konstrukcji.

RR