Aktualności

Żelazne ściany

data dodania: 2016-06-07

„Żelazocement” wymyślono i opatentowano w połowie XIX wieku i przez kolejne pół wieku budowano zeń co popadnie: od mostów po jachty i statki. W naszych czasach brakowało wyraźnego pomysłu na jego zastosowania: modelowano zeń figury i altany ogrodowe. Hinduski architekt Anupama Kundoo udowadnia jednak na weneckim Biennale Architektury, że to rozwiązanie techniczne nadal ma przed sobą przyszłość, jeśli chodzi o projekty domów jednorodzinnych.

Wynalazek, opatentowany niemal jednocześnie przez Josepha Moniera, który nazwał go, nieco myląco, „uzbrojonym cementem” (ciment armé) i Josepha-Louis Lambot, który jako pierwszy skonstruował z tego materiału łódź, powstał na fali fascynacji lanym żelazem, tak charakterystycznej dla epoki stali i kolei. Niewiele miał wspólnego z „żelazobetonem”, jaki znamy z licznych budów, czyli zatapianiem prostych i zagiętych prętów w sprężonym betonie: wynalazek imć Moniera to po prostu pokrywanie żelaznych blach i płyt nanoszonym ręcznie tynkiem lub betonem.

W pierwszych latach nowe rozwiązanie wykorzystywano do prac, które dziś uznalibyśmy za niszowe: z „żelazocementu” wykonywano urny i donice, bez których nie mogły się wówczas obejść szanujące ogrody. Dopiero w latach 70. XIX wieku Monier uzyskał rozszerzenie patentu na wznoszenie w ten sposób mostów. „Drugą młodość” żelazocement przeżył po wojnie w Stanach Zjednoczonych, kiedy dość masowo budowano w ten sposób łodzie i barki, „niedzielni rzeźbiarze” zaś niewielkim kosztem i wysiłkiem wznosili w swoich ogrodach podobizny np. dinozaurów.

Zdawano sobie sprawę również jego potencjału czysto budowlanego: domy z „żelazocementu” potrzebują płytszych fundamentów, są stabilne i ognioodporne. Ze względu jednak na wysiłek, za jaki uważano spawanie żelaznych płyt, oraz z racji relatywnie dużych kosztów, nigdy nie stało się to masową metodą budowlaną.

Anupama Kundoo zaprezentował w gmachu weneckiego Arsenału modularny budynek-wnętrze jak wzięte z podręczników modernizmu, a zarazem naprawdę harmonijne. Proste linie, wielość równoległościanów w różnych kolorach przypominają trochę wczesne kompozycje Mondriana – i sprawdzają się jako dom dla kilkuosobowej rodziny.

Hinduski architekt przekonany jest, że jego rozwiązania mogą zainspirować wielu projektantów, szczególnie jednak nadają się dla regionów uboższych, posiadających za to duże zasoby siły roboczej, jak ma to miejsce w Indiach. „To zabawne: żelazocement jest materiałem z gatunku high-tech, wymagającym i dającym świetne wyniki – zarazem jednak można go postrzegać jako low-tech, ponieważ większość pracy wykonywana jest ręcznie” – zauważa, dodając, że w Indiach nierzadkie jest tworzenie kilkuosobowych kooperatyw projektantów i wykonawców, wspólnie trudzących się przy wznoszeniu przez 2-3 tygodnie kompletnego budynku.

Jak wiele przywoływanych na łamach portalu KB Projekt technik, i tej nie polecamy jako jedynej i mającej zastąpić tradycyjne w naszej szerokości geograficznej metody budowlane: co jednak szkodzi, by w porozumieniu z projektantem wznieść w ten sposób samodzielnie i tanio niepowtarzalny garaż? (ws)

Grudzień 2018
data dodania: 2018-12-31

Okolice Sylwestra to naturalny czas, by pomyśleć o recyclingu tego, co pozostaje po szampańskich zabawach – także w kontekście budownictwa i wykorzystywania odpadów jako surowców.
Projektów „Domów z butelek” powstało już kilkaset, wszystkie według podobnego schematu: położone na płask, połączone spoiwem butelki świetnie sprawdzają się jako cegły. Sprawdziłyby się pewnie i butelki od szampana, wyjątkowo przecież grubościenne, więc i odporne, choć ze względu... więcej...

data dodania: 2018-12-30

Doniczki? Oczywiście. Sadzonki w kuchni? Jak najbardziej. Ogródek z warzywami za domem? Coraz częściej, w miarę, jak rośnie moda na „eko”. Ale umieszczenie gigantycznych donic na warzywa i zboża na fasadzie budynku, tak, by łatwo było można po nie sięgnąć, to pomysł, na który wpada niewielu projektantów domów jednorodzinnych: na szczęście architektom ze studia Bomzero w Kuala Lumpur nie zabrakło odwagi ani fantazji.

więcej...
data dodania: 2018-12-29

Wykorzystywanie dawnych, zrujnowanych lub w najlepszym razie porzuconych budynków gospodarczych na nowe domy jednorodzinne to częsta, modna i cenna dla krajobrazu kulturowego praktyka. Od Skandynawii po Nową Anglię dawne młyny, kaszarnie i stajnie są przebudowywane i częściowo wyburzane, by stworzyć miejsce dla nowych mieszkańców. Ale rozwiązanie, po które sięgnęło mediolańskie studio Wok, idzie o kilka kroków dalej: dawna murowana stodoła, stojąca w toskańskim pejzażu, została... więcej...

data dodania: 2018-12-28

Rozwiązanie, zaproponowane przez belgijskie studio architektoniczne Gijs Van Vaerenbergh, na pozór niewiele znaleźć może zastosowań w architekturze: flamandzcy twórcy zaprojektowali bowiem rodzaj pawilonu, przeznaczonego na uroczystości na… niemieckim cmentarzu wojennym z pierwszej wojny światowej. A jednak elegancja  i prostota tego rozwiązania są czymś, do czego nawiązać mogą projektanci małej architektury i domów jednorodzinnych.

więcej...
data dodania: 2018-12-23

Projekty domów jednorodzinnych zazwyczaj odwołują się do logiki symetrii: konkretne budynki są skupione wokół centralnego miejsca (jadalni, kuchni), za czym w chłodniejszym klimacie przemawia również ekonomia i ergonomika. W Argentynie można jednak mniej przejmować się tego rodzaju względami: może dlatego architekt Pablo Gagliardo zdecydował się na wzniesienie budynku o powierzchni aż 370 m.kw. na planie wąskiego prostokąta?

więcej...
data dodania: 2018-12-17

Poziom czy pion – to oczywiście rozdroże geometrii, ale też podstawowy dylemat współczesnych urbanistów, projektantów i filozofów architektury. Często wybór ten narzucany jest przez okoliczności: wiadomo, że w poziomie buduje się częściej tam, gdzie gruntu jest pod dostatkiem, a użytkownikom zależy na niepokonywaniu dużych różnic wysokości. W miastach już od kilkuset lat ceny gruntu wymuszają wznoszenie budynków w pionie – a od 150 lat mamy do czynienia z rewolucją... więcej...

data dodania: 2018-12-16

Jak pamiętamy – Janus, rdzennie rzymskie bóstwo, nie miał właściwie „świątyń” w ścisłym znaczeniu tego słowa. Jako bóstwu „przejścia” oddawano mu cześć w drzwiach wejściowych do budynków: jedynym wyjątkiem była świątynia w północnej części Forum Romanum, „prastara brama z najdawniejszych obwarowań, którą dla szczególnej świętości zachowano... Jej czarne, omszałe ściany, zbudowane z nierównych bloków kamienia, okryto płytami brązowymi”. Wszędzie... więcej...

data dodania: 2018-12-03

Nie jest trudno otwierać mocą decyzji architektonicznej okna i dziedzińce, pruć ściany i decydować się na otwarte na przestrzał wnętrza, kiedy nie mamy nic do ukrycia. Ale jak zabezpieczyć naprawdę wartościowe zbiory i pomieszczenia, nie zamieniając budynku w betonowy sarkofag? Rozwiązania, których szukał francuski architekt Jean-Paul Viguier, wznosząc pomieszczenia nowego skarbca i centrum przetwarzania gotówki Banku Francji mogą dać do myślenia projektantom domów jednorodzinnych,... więcej...

data dodania: 2018-12-02

Kolor czarny ma wiele negatywnych konotacji kulturowych, które niełatwo przezwyciężyć. Ale dokonania takich architektów jak Alain Carle pokazują, że odpowiednio konsekwentne użycie delikatnie zwęglonego drewna, drobno oksydowanego metalu czy ogniowanej i szkliwionej cegły jest rozwiązaniem, które może się świetnie sprawdzić w przypadku projektów minimalistycznych domów jednorodzinnych.

więcej...