Szklana pracownia
Wydawałoby się, że ilość pomysłów na „optyczne zwiększenie przestrzeni” jest znana i ograniczona. Białe ściany, białe sufity, raczej akcenty poziome niż pionowe, raczej nie prążki. A jednak okazuje się, że można zdziałać więcej – i zastanawiając się nad tym, jak maksymalnie rozszerzyć projekt domu jednorodzinnego, warto mieć na względzie tricki, do jakich odwołał się tandem architekta Amira Navona i designera Maayana Zusmana, którzy wzięli na warsztat mieszkanie w apartamentowcu w centrum Tel Aviwu.
Część pomysłów – położenie nowej klepki „w jodełkę”, lecz z dużych belek, jasnoszarej, nie rzucającej się w oczy czy przykrycie sztukaterią belkowania sufitu, rzeczywiście wygląda jak przeniesiona z podręczników sztuki życia w małym mieszkaniu wydawanych w PRL. Tamte były mało skuteczne – żadna jodełka nie likwidowała klaustrofobii mieszkańców osiedla Za Żelazną Bramą. W Tel Aviwie udało się więcej, może również dlatego, że inny był punkt wyjścia. Ale o jednym dodatkowym rozwiązaniu warto wspomnieć.
Szkło. Szkło wysokiej jakości, dzięki któremu światło z okien i świetlików krąży po całym domu. Zamarkowane przez pomocy szklanych, umieszczonych pod sufitem tafli ściany, co sugeruje przestronność pomieszczeń. Ale przede wszystkim – wykrojony przy pomocy szklanych tafli box do pracy. Mieszczący biurko i dwie szafki, w miarę potrzemy osłaniany żaluzjami lub umieszczoną wokół wydzielonej przestrzeni zasłoną – na pozór ujmuje apartamentowi 10 metrów kwadratowych, w rzeczywisto1)ści jednak dodaje oddechu. Nie sposób w podobny sposób wydzielić łazienki czy nawet pokoju dziecięcego – ale tego rodzaju „wykrawanie” i redefiniowanie elementów przestrzeni mieszkalnej może się sprawdzić. [ws]