Aktualności

Chińskie miasta duchy

data dodania: 2015-04-23

Chiny przechodzą przyspieszoną urbanizację na skalę niespotykaną w dziejach, miliony mieszkańców wsi przenoszą się dobrowolnie, lub za subtelną namową władz do nowo budowanych metropolii. Od 1978 roku szacuje się, że w Państwie Środka powstało już około 500 nowych miast.

Rozmach i tempo w jakim powstają nowe metropolie może przeciętnego europejczyka wprawić w zdumienie. Część miast, które powstały dosłownie w szczerym polu nie jest wynikiem starannego planowania i odpowiedzią na realne potrzeby mieszkańców Państwa Środka, a raczej wynikiem przerostu ambicji lokalnych władz i biznesu. Najlepszym przykładem tego typu inwestycji jest Ordos, w prowincji Mongolia Wewnętrzna. Futurystyczna metropolia miała stać się perłą w koronie chińskiej urbanizacji, a skończyła jako jedna z największych nieudanych inwestycji w historii. Wysokie koszty mieszkań, stanowiły barierę nie do pokonania dla większości potencjalnych mieszkańców, doprowadzając do serii bankructw, niespłaconych pożyczek i opuszczonych budów.

 

Miasto stało się sławne, gdy w 2009 roku materiał on nim wyemitowała telewizja AlJazeera ukazując ten urbanizacyjny koszmar. Wbrew intencją inwestorów Ordos stało się swoistą atrakcją turystyczną dla samych Chińczyków, którzy przyjeżdżają obejrzeć to przedziwne miasto. W metropolii, która miała liczyć według planów milion mieszkańców, ponad 98% budynków stoi obecnie puste i niezamieszkane. Obecnie zostało „przeskalnowane” tak, by mogło podtrzymać populację liczącą 300 000 mieszkańców. Metropolię obsługuje nowo wybudowane lotnisko Eerduosi, które architekturą i wystrojem nawiązuje do historii i kultury Mongołów. Tego typu nawiązań w architekturze miasta jest cała masa, począwszy od efektownych budynków użyteczności publicznej w kształcie tradycyjnego mongolskiego nakrycia głowy, poprzez monumentalne płaskorzeźby i pomniki skończywszy.

 

Ordos to najbardziej spektakularny projekt nietrafionej urbanizacji. Chińczycy budują swoje miasta w tak zastraszającym tempie, że mieszkańcy nie nadążają się do nich wprowadzać. Tianducheng w prowincji Hangzhou jest w części repliką Paryża, z wykonaną w skali 1:3 repliką wieży Eifla. Jego luksusowe rezydencje w kiczowaty sposób nawiązujące do europejskiej architektury stoją puste.

 

Na chińskim rynku nieruchomości powstała spektakularna bańka spekulacyjna. Całe dzielnice stoją puste, bo deweloperzy w ślepej wierze, że ceny mieszkań nigdy nie spadną budowali na potęgę. Teraz nie są w stanie ich sprzedać, bo przeciętnego Chińczyka nie stać, by płacić grubo ponad 1000 dolarów za metr kwadratowy. Przykładowo niedaleko miasta Kunming - wielkiej sześciomilionowej metropolii powstało nowe Chenggong. I mimo, że Kunming boryka się problemem przeludnienia w Chenggong ponad 100 tyś mieszkań stoi pustych i to 10 lat po ich ukończeniu. Ludzie po prostu nie chcą się tam przeprowadzać.

 

G.S

fot: Wikimedia, aut: Aintneo, CC BY-SA 3.0

Czerwiec 2015
data dodania: 2015-06-12

W czerwcu tego roku wejdą w życie zmiany w Ustawie Prawo Budowlane dotyczące między innymi możliwości budowy domu jednorodzinnego na podstawie zgłoszenia a nie jak dotychczas pozwolenia na budowę. Zmiany, które w założeniu miały pomóc statystycznemu „Kowalskiemu” w szybszym uzyskaniu zezwolenia na budowę własnego domu według wielu ekspertów a także inspektorów udzielających pozwolenia na budowę sytuacji jednak nie poprawią. Należy zaznaczyć,... więcej...