Siedząc na kretowisku
Minimaliści nie odpuszczają, tym razem, jeśli idzie o projektowanie krzeseł i foteli do ogrodu domu jednorodzinnego. Po twórczym recyclingu wiader, taczek, skrzynek i konewek włoski „kolektyw autorski” Nucleo zaprojektował fotelik, powstający… z ziemi, nasypanej do kartonowych przegródek i obsianej trawą.
Nucleo zaproponował po raz pierwszy podobne rozwiązanie szesnaście lat temu. Teraz, po skutecznej kampanii na Kickstarterze, projekt wraca w wielkim stylu, jako „Terra 2.0”: zestaw przyciętych laserowo kartonowych ścianek, które samodzielnie ustawia się i składa, napełnia ziemią, obsiewa trawą (garść nasion należy do zestawu) i już po kilku tygodniach siada w nader ergonomicznej wnęce.
Dodatkowo utwardzeniu służy domieszka kruszywa, które należy wsypać na dno konstrukcji, by tworzyła jej mocną podstawę. Umocnieniu ideowemu użytkowników „Terry 2.0” służą frazy o elastyczności, kompatybilności i kreatywności, które zajmują większość instrukcji użytkownika. „Nie istnieje większa zażyłość z przedmiotem niż ta, jaka jest udziałem twórcy – deklarują członkowie kolektywu. – Terra jest ideą, my zaś oferujemy zaledwie kartonowy szkielet, w nadziei, że wypełniacz, czyli ziemię, znaleźć można niemal na całej naszej planecie. Nowy fotel narodzi się w waszym ogrodzie i stanie się częścią krajobrazu”.
Założyciel kolektywu Piergiorgio Robino i projektant Andrea Sanna nieznacznie zmniejszyli rozmiary fotela w stosunku do pierwowzoru (czyżby we Włoszech powiodła się kampania na rzecz odchudzania?), zwiększyli różnorodność sadzonych traw i dodali kilka rad w kwestii podlewania oraz nawożenia. Sukces gwarantowany, pozostają dwa pytania: o to, jak przysunąć fotelik „Terra 2.0” do stołu oraz drugie, jeszcze bardziej istotne: jak, siedząc na nim, nie złapać wilka?